darczyńcy indywidualni

Fundraising, Generacja Y i filantropia

Temat dzisiejszego bloga pojawił się po obejrzeniu spotu jednej z kampanii na rzecz promocji sportu wśród dzieci z Afryki. Organizacja MISEREOR z Niemiec  http://www.misereor.de/ przeprowadziła kampanię pt. „2 euro pomaga”. W ramach kampanii ustanowiono w centrach handlowych stoły do gry w piłkarzyki, oczywiście w wersji płatnej, koszt: 2 euro za grę. Dodatkowo powstała aplikacja na Facebook’a zintegrowana ze stołem, która pozwalała śledzić przebieg gry przez internautów na fan page’u oraz dawała możliwość wpłat on-line. Oczywiście cały dochód przekazywany był na promocję sportu w Afryce.

W gruncie rzeczy nie jest to bardzo oryginalny pomysł, ponieważ płatne stoły do piłkarzyków czy bilarda istnieją od dawna. Moją uwagę zwróciła pojawiająca się coraz częściej w kampaniach charytatywnych strategia fundraisingowa, którą w skrócie można nazwać: „bawiąc się, przy okazji pomagasz”. Zwróćcie uwagę, że do tej pory większość kampanii fundraisingowych, z którymi mieliśmy do czynienia, zwracały się do ludzi dobrej woli – filantropów, którzy solidaryzując się z potrzebującymi, chcą im pomóc i przekazują darowiznę.  Wydaje się jednak, że wraz z pojawieniem się ludzi z tak zwanej Generacji Y (por. http://pl.wikipedia.org/wiki/Generacja_Y), którzy niekoniecznie są filantropami i altruistami, ale raczej skupiają się na sobie, dbając przede wszystkim o wysoką jakość swojego życia, należy posłużyć się zupełnie nową strategią fundraisingową.  Jest to strategia, która niejako „przy okazji” zabawy lub innych własnych korzyści użytkownika wciąga go w działania organizacji charytatywnej, przedstawia jej misję i realizuje cele fundraisingowe. I tak też się coraz częściej dzieje. Przykładem jest wymieniona wyżej kampania „2 euro pomaga”, kolejny przykład jakże na czasie, to prowadzona obecnie akcja T-mobile „Pomoc mierzona kilometrami”, o której możecie przeczytać tutaj http://kilometrami.pl/ lub kampania Biegiem na pomoc http://biegiemnapomoc.pl/ Fundacji Synapsis. Czy wraz z Generacją Y nadchodzi  schyłek dawnej filantropii?