darczyńcy indywidualni
Każdy kto siedzi w fundraisingu od dłuższego czasu, wie, że obecnie największym wyzwaniem nie jest zebranie pieniędzy, tylko pozyskiwanie nowych darczyńców. Ten cel widnieje w każdej strategii fundraisingowej i jest priorytetem, który niestety konsumuje największą część budżetu fundraisingowego. Jeszcze trudniejsze zadanie, przed którym stoi fundraiser to pozyskiwanie nowych REGULARNYCH darczyńców, oczywiście o ile jego NGO nie korzysta z outsourcingu i nie zleca tego zadania firmom wyspecjalizowanym w akwizycji. Nie zmienia to faktu, że najdroższy rodzaj kampanii fundraisingowych, jakie obecnie są prowadzone na polskim rynku to kampanie, których celem jest pozyskiwanie regularnych darczyńców.
Pozyskiwanie nowych darczyńców oraz nowych regularnych darczyńców spędzają nam, fundraiserom sen z powiek. Dlaczego? Bo przy zmieniających się trendach w komunikacji, marketingu i wymianie pokoleń, nic co świetnie działało jeszcze 10 lat temu i wcześniej przez 20 lat, teraz już takich efektów nie przynosi.
• Direct mailingi stają się coraz bardziej kosztowne (chociażby ostatnia podwyżka opłat Poczty Polskiej), a pokolenie Y i Z raczej nie ma czasu, żeby je czytać.
• Fundraising uliczny w Polsce ma ogromny problem z rekrutacją i fluktuacją fundraiserów, a w Wielkiej Brytanii zaczął już nawet spotykać się z wrogością społeczeństwa. W prasie coraz częściej pojawiają się nieprzychylne artykuły o face to face fundraisingu, ponieważ mało kto lubi być non-stop zaczepiany na ulicy.
• Kampanie DRTV wymagają bardzo wysokich budżetów na media i obsługę, więc niewiele organizacji na nie stać.
• Firmy akwizycyjne to przecież też ogromne koszty, które przekraczają średni roczny budżet większości organizacji pozarządowych w Polsce.
Co nam zostaje? Gdzie jest ta nowa tania i skuteczna metoda? Sama próbuję sobie od dłuższego czasu odpowiedzieć na to pytanie, jako konsultantka ds. fundraisingu dla małych i średnich organizacji pozarządowych, które nie dysponują milionowymi budżetami na fundraising. Ostatnio czytałam ciekawy artykuł Eve Smith pt. The Future of Donor Acquisition Is Digital, czyli w dosłownym tłumaczeniu „Przyszłość pozyskiwania nowych darczyńców jest cyfrowa”. Eve pisze o trendach konsumenckich, które mają kluczowy wpływ na fundraising:
„Zachowanie konsumentów w mediach amerykańskich nadal zmienia się na on-line, a punkt przecięcia szacowany jest na rok 2018 – gdy średnia dzienna konsumpcja mediów internetowych przekroczy wszystkie multimedia w trybie offline (np. telewizja, prasa, billboardy, radio, kino). Dzisiejsi darczyńcy są coraz bardziej internetowi, a większość dorosłych użytkowników internetu w Stanach Zjednoczonych angażuje się codziennie w Facebooka (172 miliony użytkowników), ogląda cyfrowe filmy (221 milionów użytkowników) i słucha cyfrowej muzyki (121 milionów użytkowników). Smartphone w kieszeni każdego użytkownika jest stale stosowany do robienia zdjęć, publikacji zdjęć w sieciach społecznościach, SMSach oraz kontaktów ze znajomymi. Coraz częściej konsumenci korzystają z dwóch urządzeń przenośnych – tabletu i smartfona, zwiększając tym samym zużycie mediów i interakcji online. Organizacje non-profit reagują na ten trend i zwiększają swoje zaangażowanie w pozyskiwanie funduszy przez internet.”
Powyższe dane pochodzą z USA, ale trendy rynkowe są w Polsce takie same . Ostatnio byłam na konferencji Federacji Banków Żywności, na której prelekcję mieli panowie z Saatchi& Saatchi Interactive Solutions. Ich prezentacja oraz nasza późniejsza rozmowa w kuluarach utwierdziła mnie w przekonaniu, że future of fundraising is digital – wyobraźcie sobie, że Polska jest jednym z 3 krajów europejskich, w którym jest największa liczba smartphonów na mieszkańca! Smartphone to internet, a internet to Facebook, Twitter, email, strona www, landing page, płatności on-line. Polacy uwielbiają smartphony i wydają na nie duże pieniądze. No cóż, kierunek przyszłoścu fundraisingu już znamy, teraz musimy się tylko dowiedzieć JAK, ponieważ to co jest obecnie najskuteczniejszym rozwiązaniem, czyli crowdfunding, nie spełnia moich podstawowych celów fundraisingowych. Ale to już rozważanie na następny temat bloga.
0

darczyńcy indywidualni

Temat dzisiejszego bloga pojawił się po obejrzeniu spotu jednej z kampanii na rzecz promocji sportu wśród dzieci z Afryki. Organizacja MISEREOR z Niemiec  http://www.misereor.de/ przeprowadziła kampanię pt. „2 euro pomaga”. W ramach kampanii ustanowiono w centrach handlowych stoły do gry w piłkarzyki, oczywiście w wersji płatnej, koszt: 2 euro za grę. Dodatkowo powstała aplikacja na Facebook’a zintegrowana ze stołem, która pozwalała śledzić przebieg gry przez internautów na fan page’u oraz dawała możliwość wpłat on-line. Oczywiście cały dochód przekazywany był na promocję sportu w Afryce.

W gruncie rzeczy nie jest to bardzo oryginalny pomysł, ponieważ płatne stoły do piłkarzyków czy bilarda istnieją od dawna. Moją uwagę zwróciła pojawiająca się coraz częściej w kampaniach charytatywnych strategia fundraisingowa, którą w skrócie można nazwać: „bawiąc się, przy okazji pomagasz”. Zwróćcie uwagę, że do tej pory większość kampanii fundraisingowych, z którymi mieliśmy do czynienia, zwracały się do ludzi dobrej woli – filantropów, którzy solidaryzując się z potrzebującymi, chcą im pomóc i przekazują darowiznę.  Wydaje się jednak, że wraz z pojawieniem się ludzi z tak zwanej Generacji Y (por. http://pl.wikipedia.org/wiki/Generacja_Y), którzy niekoniecznie są filantropami i altruistami, ale raczej skupiają się na sobie, dbając przede wszystkim o wysoką jakość swojego życia, należy posłużyć się zupełnie nową strategią fundraisingową.  Jest to strategia, która niejako „przy okazji” zabawy lub innych własnych korzyści użytkownika wciąga go w działania organizacji charytatywnej, przedstawia jej misję i realizuje cele fundraisingowe. I tak też się coraz częściej dzieje. Przykładem jest wymieniona wyżej kampania „2 euro pomaga”, kolejny przykład jakże na czasie, to prowadzona obecnie akcja T-mobile „Pomoc mierzona kilometrami”, o której możecie przeczytać tutaj http://kilometrami.pl/ lub kampania Biegiem na pomoc http://biegiemnapomoc.pl/ Fundacji Synapsis. Czy wraz z Generacją Y nadchodzi  schyłek dawnej filantropii?

0